środa, 27 sierpnia 2014

Z archiwum GajderiaMagazine: http://ift.tt/1qwR6bh Zły...





Z archiwum GajderiaMagazine:

http://ift.tt/1qwR6bh


Zły pirat Internet


Nie wiem czy wiecie, ale legendarny zespół w połowie sierpnia kończy swoją czterdziestoletnią działalność. Mowa o Budce Suflera. Pokolenia śpiewały hit o Jolce, która zdradziła chłopaka z autobusem Arabów, o tym, że znowu w życiu nie wyszło, czy że wszyscy święci w niebie balują. Powód rozpadu zespołu? Dość oczywisty. Bo ich okradamy!!! My, niedobrzy, brzydcy złodzieje doprowadziliśmy do rozpadu sztandarowego zespołu naszego kraju. Wstydźmy się!!! Chociaż… czy tak naprawdę powinniśmy? Otóż, zespół obwinia Internet (w sumie to nas obwinia – Ciebie, mnie, Twoją mamę i wszystkich, którzy mieli styczność z ich muzyką) o to, że ich twórczość jest dostępna i oni na tym nie zarabiają. Czyli w ich mniemaniu są okradani. Biedni muzycy siedzieli godzinami w domu, szlifowali swój warsztat, całymi dniami siedzieli w salce prób i tworzyli, a my wolimy wydać pieniądze na piwo zamiast kupić ich płytę.



Dobra, koniec z sarkazmem. Osobiście nie wiem jaki mają w tym cel i planuję ten paradoks zanalizować w tym artykule. Zaczynamy:



Budka Suflera to legenda polskiego rocka. To jeden z pierwszych zespołów, które moja kochana mamusia puściła mi na gramofonie. Wielkim fanem nie byłem, ale jako muzyk wstyd nie znać ich twórczości. Band zrobił dla polskiego show biznesu wiele. Jak na dinozaury, nadal dużo koncertują (przynajmniej do sierpnia, oficjalnie do przystanku Woodstock, nieoficjalnie mają koncerty do grudnia 2014 r. – http://ift.tt/1qwR6ry). Jakiś problem? „Jak nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o pieniądze.” Muzycy narzekają, że nie zarabiają, bo ludzie wolą ściągać ich muzykę, zamiast wydać pieniądze na ich płytę. Być może trochę pójdę na łatwiznę i umieszczę tu cytat pana Cugowskiego z portalu lublin.gazeta.pl:



„To był ostatni łabędzi śpiew polskiej fonografii, ponieważ już dwa lata później płyta, która teoretycznie mogła osiągnąć podobny wynik komercyjny, sprzedała się tylko w 300 tysiącach egzemplarzy. A później było już tylko gorzej. Doszliśmy do czasów, w których złotą płytę dostaje się za 15 tys. sprzedanych egzemplarzy. Więc krążkiem “Nic nie boli tak jak życie” mamy rekord, który chyba już nigdy przez nikogo nie zostanie pobity. Jeszcze na przełomie wieków sprzedawano pirackie płyty na stadionach, ale skończyło się to wszystko w momencie, gdy pojawił się internet.”



A także marudzenie klawiszowca zespołu, pana Lipko:



„15 lat temu nikt nie wiedział, że na całym świecie ludzie kultury, którzy swoją myślą utrzymują świat, zostaną ograbieni przez Internet, czyli przez cudo techniki. Generalnie żyjemy w czasach, w których zrezygnowano z płacenia ludziom za ich umiejętności i dobra intelektualne, jakie w nich goszczą. To jest ogłupiały świat, ponieważ zjada własny ogon. Do niczego to nie prowadzi. Skoro bez konsekwencji mogę okraść pana, a pan mnie, to my przestajemy siebie szanować.”



Przemawia to do Was? Do mnie nie. Otóż, każdy wie, że jest kryzys (tak, ciągle jest) i jak już pisałem, nieraz muzycy nie dostają tyle pieniędzy, co powinni. Internet jeszcze bardziej pogłębia ten wyzysk. Wytwórnie płytowe upadają. Ogólnie chaos i “no future”. Tylko że wytwórnie płytowe i zespoły jakoś dają radę. Rozwijają się, potrafią się utrzymać z muzyki. Co prawda jest trudniejj i nie wystarczy już podpisać kontrakt, aby resztę życia móc pić i ćpać. Trzeba kombinować, ale się da. Co do piractwa, to moim skromnym zdaniem Internet właśnie zniszczył piractwo. Tak, tak… to nie błąd. Internet spowodował, że zniknął element pośrednika. Tego pirata, który siedział, kopiował płyty i zarabiał na tym. Teraz ten element systemu zniknął, więc nikt nie zarabia na czyjeś twórczości. Teraz się po prostu bierze i nie daje pieniążków. Co do pieniążków…



Mianowicie wg artykułu z roku 2012, koncert “Cień wielkiej góry” (na którym grano piosenki z pierwszych płyt zespołu) to około 47 tys. zł netto, a za koncert z ich największymi przebojami liczą sobie 100 tys. zł netto. Z czego do końca roku (od dziś) zagrają 55 koncertów. Czyli licząc po najniższej cenie, nasza legenda zarobi 2 mln 585 tys. zł. do końca roku. I pomyślcie, że tak zarabiali przez ostatnie dwadzieścia lat. Oczywiście to są moje szacunkowe wyliczenia i może się okazać, że dostaną dużo mniej, ale i tak kwoty będą wysokie. “Chłopaki” chcą zabić kurę znoszącą złote jajka. Czy chcą tym samym zbojkotować powszechnie akceptowalną kradzież własności intelektualnej czy po prostu iść na emeryturę i rozstać się w spektakularny sposób? Tej odpowiedzi nigdy nie poznamy, ale sami możecie spróbować odpowiedzieć sobie, co nimi kierowało.


#gajderiamagazine #gajderia #budkasuflera #internet #zły #pirat #muzyka #felieton






via Tumblr http://ift.tt/1tKbh5G

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz