http://ift.tt/1j4hpzN
Muzyka jako nośnik wartości
Eugène Delacroix powiedział: „Muzyka wiąże ze sobą w całość dźwięk i uczucia; ona układa je w kształty, ona zestraja w jedną całość owe brzmiące postacie muzyczne […] oraz jakieś niewyrażalne słowami wartości istniejące u ich podstaw”. Muzyka przez wiele tysięcy lat nosiła lub przypominała ludziom o wyższych wartościach.
Wielkie wydarzenia oraz wielcy wojownicy starożytności zostali upamiętnieni na pomnikach, dzięki słowu pisanemu, a także w formie pieśni. Te ostatnie tworzyły legendy oraz wzory do naśladowania. Idealnym przykładem są pieśni śpiewane przez średniowiecznych trubadurów. Tworzyły one ideał rycerza, który jest znany do dzisiejszego dnia. Propagowanie tego ideału było dość powszechnym zjawiskiem w Europie; każde królestwo miało swojego rycerza bez skazy. Byli to między innymi Roland, Cyd, Tristan, Galahad, Lancelot czy nasz rodak, Zawisza Czarny z Garbowa. Trubadurzy, niestety często opłacani przez samych rycerzy, tworzyli o nich legendy oraz sławili ich walkę ze złem, wielką wierność, miłość do swej damy serca oraz obrony słabych i uciśnionych. W dużym stopniu stworzenie takiego ideału miały również warunki polityczno-religijne, a mianowicie wyprawy krzyżowe, które przedstawiały stan rycerski jako nieskazitelnych wojowników w lśniących zbrojach broniących Słowa Bożego i Grobu Pańskiego przed plugawymi i nieczystymi Saracenami. Obraz ten przetrwał do dnia dzisiejszego, praktycznie niezmieniony.
W dzisiejszych czasach wartości moralne i duchowe są przekazywane w innym stopniu niż w epokach wcześniejszych. Jamajski muzyk i wokalista Bob Marley wierzył, że dzięki miłości i muzyce człowiek potrafi przezwyciężyć segregację rasową czy zło tego świata. Marley starał się zmienić ludzi, wpłynąć na nich przez swoją twórczość, a zapytany kiedyś czemu to robi, odpowiedział: „Ludzie, którzy próbują uczynić ten świat gorszym, nie biorą sobie wolnego dnia.” Polska muzyka również wspomina o wielkich ludziach czy męczennikach historii. Najbardziej znanym „męczennikiem”, o którym została napisana pieśń, jest Zbyszek Godlewski, szerzej znany jako Janek Wiśniewski. Bohater wydarzeń Grudnia 70., kiedy to po strajkach na Pomorzu Ludowe Wojsko Polskie otworzyło ogień do wysiadających ludzi z pociągu. Wtedy po raz pierwszy partia komunistyczna użyła wojska do pacyfikacji robotniczych manifestacji, co uświadomiło ludziom, że władza zaczyna się ich obawiać. W trakcie tych rozruchów trafiony został młody pracownik stoczni gdańskiej, Zbyszek Godlewski, bardziej znany jako Janek Wiśniewski z wiersza Ballada o Janku Wiśniewskim. Autor utworu, Krzysztof Dowgiałło, pisząc go, niestety nie znał dokładnego imienia i nazwiska młodego chłopaka, więc je zmyślił. Wiersz opowiada o tych wydarzeniach:
„Chłopcy z Grabówka, chłopcy z Chyloni
Dzisiaj milicja użyła broni
Dzielniśmy stali i celnie rzucali
Janek Wiśniewski padł
Na drzwiach ponieśli go Świętojańską
Naprzeciw glinom, naprzeciw tankom
Chłopcy stoczniowcy pomścijcie druha
Janek Wiśniewski padł
Huczą petardy, ścielą się gazy
Na robotników sypią się razy
Padają dzieci, starcy, kobiety
Janek Wiśniewski padł
Jeden zraniony, drugi pobity
Krwi się zachciało słupskim bandytom
To partia strzela do robotników
Janek Wiśniewski padł
Krwawy Kociołek, to kat Trójmiasta
Przez niego giną starcy, niewiasty
Poczekaj draniu, my cię dostaniem
Janek Wiśniewski padł
Stoczniowcy Gdyni, stoczniowcy Gdańska
Idźcie do domu, skończona walka
Świat się dowiedział, nic nie powiedział
Janek Wiśniewski padł
Nie płaczcie matki, to nie na darmo
Nad stocznią sztandar z czarną kokardą
Za chleb i wolność, i nową Polskę
Janek Wiśniewski padł”
Wiersz ten zaaranżował „bard solidarności”, Jacek Kaczmarski, który często grał ten utwór na swoich występach. Drugim sławnym utworem barda był utwór Mury, który stał się hymnem NSZZ Solidarność. Szczególnie rozpoznawalne są poniższe słowa piosenki:
„Wyrwij murom zęby krat
Zerwij kajdany połam bat
A mury runą, runą, runą
I pogrzebią stary świat!
(…) Patrzy na równy tłumów marsz
Milczy wsłuchany w kroków huk
A mury rosną, rosną, rosną
Łańcuch kołysze się u nóg…”
Pieśni te sprawiały, że takie wartości jak wolność i dobro ojczyzny stały się dla Polaków jeszcze ważniejsze. W tamtych czasach naród się zjednoczył i chciał obalić ustrój socjalistyczny. Udało się to w roku 1989, co pociągnęło za sobą rozpad muru berlińskiego, a następnie rozpad całego bloku komunistycznego, żelaznej kurtyny i zakończenia zimnej wojny.
Niestety, muzyka jest także nośnikiem negatywnych wartości. Są one przekazywane w twórczości zespołów tworzących tak zwaną „muzykę nienawiści”. Jednym z nich jest Konkwista 88. Utwór pod tytułem Godzina zemsty głosi nienawiść do ludzi o lewicowych poglądach:
„Hej lewacki psie to ja, przyszedłem dziś po ciebie.
Dzisiaj moje ręce spłyną twoją krwią.
Chociaż będziesz wył, prosił o przebaczenie.
Nie ma litości dla zdrajców takich jak ty!
Pamiętam twoją twarz z ulicznej demonstracji.
Jak stałeś wtedy dumny w rękach trzymając broń.
Gdy było was tak wielu to byłeś bohaterem.
Kim jesteś teraz, gdy jesteśmy sam na sam!
Godzina zemsty, odpowiedź na zdradę,
Bez przebaczenia, bez żadnych praw.
Nie poznasz daty ani godziny,
Tak chciałeś walczyć więc teraz walcz!
Dla czerwonych warstw sprzedałeś duszę diabłu.
Zdradziłeś swą Ojczyznę dla marksistowskich kłamstw.
W imię naszych przodków walczących z komunizmem,
Dziś jestem twoim katem, twym najgorszym snem!”
Wartości przekazywane w muzyce niosły za sobą inną kwestię, a mianowicie sprzeciwu, ale o tym w następnym artykule…
via Tumblr http://ift.tt/1AdkpHg
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz