czwartek, 12 lutego 2015

Dźwięki http://ift.tt/1GaXyMa Żyjemy w czasach, w których...





Dźwięki

http://ift.tt/1GaXyMa


Żyjemy w czasach, w których wiemy dużo, niemal wszystko jest wytłumaczalne i logiczne. Niestety, drugą stroną medalu jest to, że zagubiliśmy oraz ciężko wytłumaczyć podstawowe, wydaje się, oczywiste rzeczy. Postanowiłem od teraz, czyli jeszcze przez kilka następnych numerów magazynu, przedstawić, czym właściwie jest to coś, czym maltretuję Was od pierwszego numeru Gajderia Magazine, czyli muzyka.



Muzyka istnieje od zarania dziejów, od początku istnienia człowieka. Jej wpływ jest widoczny w każdej dziedzinie naszej egzystencji, chociaż nie zawsze zdajemy sobie z niego sprawę. Jedną ze spraw, w której muzyka może odgrywać istotną rolę, są interpersonalne kontakty międzyludzkie oraz oddziaływania międzykulturowe. Siła jej oddziaływania oraz granice jej wpływu zwiększają się wraz z przemijającym czasem.

Muzyka jest uniwersalnym środkiem przekazywania emocji odautorskich. Niezależnie od języka, jakim się porozumiewamy oraz od kultury, w jakiej zostaliśmy wychowani, pewne rzeczy my – ludzie odbieramy tak samo. Gdy słyszymy brzmienie muzyki, potrafimy zinterpretować jej charakter i przesłanie (popularne „co autor miał na myśli?”). Umiemy dostrzec intencje autora, zachowujemy się odpowiednio do jej wydźwięku, np. odczuwamy smutek podczas słuchania marszu pogrzebowego czy radość podczas Dziewiątej Symfonii Beethovena. Istotną rolę odgrywa tonacja durowa i molowa, która rozwinęła się w baroku, jednak od początku istnienia ludzkości istniała muzyka i wrażenia z nią związane. Ludzie próbowali naśladować odgłosy natury, takie jak szum drzew, śpiew ptaków, tworząc poszczególne instrumenty.

Dźwięk może mieć kojący, jak i drażniący wpływ na człowieka. Liczy się jego barwa, ton i głośność. Idealnym przykładem jest dziecko. We wczesnym okresie swojego życia nie rozumie słów, które się do niego mówi, jednak ważny jest sposób w jaki się mówi. Krzyk rozdrażnia dziecko, doprowadza je do płaczu, a spokojna, cicha kołysanka uspokaja je i usypia. Dla osób dorosłych, mówiących w innych językach, barwa głosu ma również wielkie znaczenie. Można przyjaznym tonem obrażać drugiego człowieka, a ten pomyśli, że pierwszy wypowiada się o nim przychylnie. Wpływ muzyki został również wykorzystany przy leczeniu dźwiękiem – muzykoterapią. Jest to dział psychoterapii stosujący odpowiednio dobraną muzykę w leczeniu zaburzeń psychicznych. Można wyróżnić muzykoterapię aktywną – grę na instrumentach, śpiew, jak i pasywną – słuchanie muzyki. Efekty muzykoterapii są widoczne np. we współpracy z dziećmi z zespołem Downa.

Bardzo dobrym przykładem ilustrującym uniwersalność przesłania muzyki będzie przytoczenie historii Krzysztofa Kolumba i jego spotkania z dzikim plemieniem. Z uwagi na różny poziom rozwoju, inne kultury oraz inny język, komunikacja była bardzo utrudniona. Agresywne nastawienie ludności zamieszkującej wyspę nie pomagało w negocjacjach i przekonaniu ich, że Hiszpanie nie mają złych zamiarów. W końcu przybysze zaczęli grać na przywiezionych ze sobą instrumentach radosne utwory, do których tańczyli, śmiali się i uśmiechali. Indianie zrozumieli, że przybysze nie mieli złych zamiarów i opuścili broń. Ten krok był swoistym przełamaniem międzykulturowej bariery i pierwszym krokiem do stworzenia przyjaznej atmosfery.

Muzyka była i jest wykorzystywana przy celebracji wszelkiego rodzaju świąt, obrzędów i rytuałów, aby jeszcze bardziej uwydatnić ich charakter i pokazać wagę ceremonii. W religii rzymskokatolickiej dzwony oraz gong są używane w najbardziej uroczystych momentach mszy (podniesienie, przemienienie, procesje). Dla kontrastu np. w czasie Wielkiego Postu nie śpiewa się „Chwała na wysokości Bogu”, a w czasie Triduum Paschalnego aż do Rezurekcji (uroczysta msza na cześć Zmartwychwstałego) nie używa się dzwonków, tylko drewnianych kałatek. Wyznawcy odczuwają wagę zmian w ich religijnym kalendarzu. Podczas ślubów gra się radosny marsz Mendelsona, natomiast podczas uroczystości pogrzebowych brzmi marsz Chopina.

W kulturach plemiennych muzyka jest używana podczas podziękowań bóstwom, próśb czy wymuszeń. W naszej kulturze (europejskiej) rozpowszechniona jest wiedza na temat przywoływań deszczu przez szamana w okresie suszy. Podczas tego rytuału szaman tańczy, śpiewa specjalne formuły, a współplemieńcy grają na instrumentach, najczęściej na bębnach. Rytuał to zespół symbolicznych czynności stanowiących zewnętrzną formę społecznie doniosłego aktu, uroczystości, obrzędu, ceremonii. W rytuałach wyróżnia się formę (miejsce, gesty, rekwizyty) oraz treść (symbole, sposób ich powiązania). Jednoczą one ludzi, scalają społeczność. Ludzie w muzyce i śpiewie popadają niejako w amok, w którym komunikują się między sobą, jak i w ich mniemaniu z bóstwem.

W rejonie Australii i Oceanii oraz Nowej Zelandii popularna była i jest haka. Pod tym terminem rozumie się zespół żywiołowo wykonywanych taneczno-wokalnych obrzędów (rytmiczne uderzanie stopami oraz dłońmi o nogi z wykrzykiwanym akompaniamentem) wykonywanych przez grupę Maorysów. W rejonie Polinezji tym terminem określa się każdy taniec. Haka nie jest wykonywana tylko przez mężczyzn. Mogą ja wykonywać kobiety, grupy mieszane, a nawet dzieci, jednak w kulturze europejskiej hakę kojarzymy z jej odmianą wojenną – peruperu. Ta odmiana była wykonywana wyłącznie przez mężczyzn, z uwagi na to, że to oni walczyli. Taniec oraz okrzyki przedstawiały ich siłę, wolę walki, miały również odstraszyć przeciwnika lub zmniejszyć jego morale. Wojownicy stali w rozkroku, eksponując mięśnie nóg, rytmicznie klaskali oraz uderzali dłońmi w inne części ciała (uda, torsy). Wyraz ich twarzy miał wystraszyć przeciwnika – nienaturalny wytrzeszcz oczu, pokazywanie powierzchni języka, syczenie oraz głośne okrzyki. Występowali nadzy lub z palmową przepaską biodrową na sobie.

Kolejną odmianą haki jest poi. Taniec ten był wykonywany przez śpiewające kobiety i młode dziewczęta, których zajęciem było tkactwo, przy użyciu poi, czyli długiego sznurka z ciężarkiem na końcu (kamieniem ozdobionym szarfami itp.), którym kobiety kręciły i poprawiały sprawność swoich palców i nadgarstków używanych przy przędzeniu. Obecnie taniec jest wykonywany przez kobiety i może być prezentowany jako forma podziękowania oraz ukazanie kobiecego wdzięku.

Haka jest elementem tradycji, uczą jej w szkole, wykonują ją żołnierze, lecz jest już głównie atrakcją turystyczną, wykonywaną np. z okazji odwiedzin Nowej Zelandii przez ważne osobistości. Nowozelandzki zespół rugby wykonuje ją przed każdym meczem, aby wzbudzić strach w przeciwniku.

Kolejnym elementem używanym w bitwach różnych nacji było używanie instrumentów do sterowania atakami. Bębny nadawały tempa maszerującym żołnierzom czy też wioślarzom. Regulowały ich ruchy. Przyspieszające uderzenia sygnalizowały zbliżające się natarcie, wzbudzały w walczących stan napięcia i gotowości. Przygotowywały ich na walkę. Tak jak bębny, ich serca z każdą zbliżającą się chwilą biły szybciej i mocniej. Poza bębnami istotną rolę odgrywały wszelkiego rodzaju trąby i rogi. Trębacze określonym zagraniem informowali swoje wojsko o dyspozycjach takich jak odwrót, atak, ucieczka czy też nadchodzące posiłki. Trąby są instrumentami głośnymi, głośniejszymi niż ludzkie głosy, przez co komunikacja z wielkimi, rozjuszonymi oddziałami wojska była ułatwiona. Rola okrzyków była taka sama jak w hace – wystraszenie przeciwnika i pokazanie, kto jest silniejszy.

Trąby oraz rogi myśliwskie (waltornie) były używane podczas polowań. Tworzywo, z którego były wykonane waltornie świadczyło o statusie majątkowym właściciela. Były wykonywane z rogów zwierzęcych (posiadali je najubożsi), metali, oraz cennych kruszców, jak złoto srebro czy kość słoniowa (właścicielami tych byli bogaci rycerze). Do czasów obecnych używa się sygnałów wydobywanych z rogów podczas polowań dużych grup myśliwskich, np. z okazji święta patrona myśliwych, tzw. Hubertusa. Co ważne, sygnały są zrozumiałe tylko dla myśliwych – inna grupa społeczna nie zinterpretuje ich dobrze. W dzisiejszych czasach możemy wyróżnić takie sygnały jak: apel na łowy, zbiórka myśliwych, naganka na przód, zakaz strzału w miot oraz koniec polowania. Takie sygnały ułatwiają organizację polowania, gdyż myśliwi są rozdzieleni w lesie, a waltornia jest na tyle głośna, że każdy ją usłyszy.

Kolejnym sposobem komunikacji dźwiękowej jest alfabet Morse’a (alfabet telegraficzny, w którym znaki graficzne są przedstawione za pomocą kombinacji dźwięków, błysków światła, impulsów elektrycznych oraz kresek i kropek). Alfabetu obecnie używa się m.in. w radiotelegrafii amatorskiej, podczas działań militarnych oraz podczas akcji ratowniczych. Pierwowzór alfabetu Morse’a opracował w 1840 r. Samuel Morse. Kod ten został zaprojektowany w taki sposób, aby człowiek ze znajomością kodu mógł zrozumieć hasło bez specjalnego dekodera. W sytuacjach kryzysowych kod może zostać bardzo łatwo nadany za pomocą ogólnodostępnych środków. Międzynarodowy sygnał alarmowy, potocznie zwany SOS wygląda następująco: • • • — — — • • •. System ten stał się wszechstronny. Jest uniwersalnym sposobem komunikacji.

Innego rodzaju systemem alarmowym są ostrzeżenia o zagrożeniach żywiołowych, powietrznych, jak również o skażeniach przekazywane za pomocą syren. Powinny być one znane przez każdego obywatela. Pierwsze z nich jest obwieszczane za pomocą ciągłego dźwięku trwającego dokładnie 3 minuty. O alarmie powietrznym informuje nas trzyminutowy, modulowany dźwięk. Ostrzeżenie o zagrożeniu skażenia to dźwięki trwające 10 sekund powtarzane przez 3 minuty. Czas trwania przerwy między dźwiękami powinien wynosić 25-30 sekund. Wszystkie te alarmy obwieszcza się trzyminutowym, ciągłym dźwiękiem. Jest to dobry sposób komunikacji organów sprawujących władzę z mieszkańcami państwa. Ten sposób daje wysokie prawdopodobieństwo, że populacja dowie się o zagrożeniu. Alarm pożarowy również jest obwieszczany za pomocą ciągłego, minutowego dźwięku syreny powtarzanego trzykrotnie. Nakazuje on niezwłoczne opuszczenie miejsca zagrożenia. O niebezpieczeństwie informują nas również syreny pojazdów uprzywilejowanych, czyli straży pożarnej, pogotowia ratunkowego i policji. Ludzie, słysząc sygnał, są zobowiązani do ustąpienia im pierwszeństwa.

Jak widać, muzyka wzbudza w nas wiele emocji. Może nas bawić, wzruszać, smucić i jednoczyć. Te wszystkie elementy tworzą muzykę uniwersalnym środkiem przekazu i komunikacji, rozumianym przez wszystkie grupy wiekowe, religijne i kulturowe.


#gajderiamagazine #gajderia #muzyka #dźwięki #archiwum #czasopismo






via Tumblr http://ift.tt/1FDuU4W

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz