czwartek, 8 stycznia 2015

Z archiwum...





Z archiwum GajderiaMagazine
http://ift.tt/1GaXyMa


Interstellar


7.11 w naszych kinach zagościło najnowsze dzieło Christophera Nolana (tego pana chyba nie trzeba nikomu przedstawiać, jest twórcą takich przebojów jak trylogia o Mrocznym Rycerzu, Prestiż czy Incepcja) pt. Interstellar, i to w Oscarowej obsadzie. Na ekranie wystąpili m. in. Matthew McConaughey, Anne Hathaway, Ellen Burstyn oraz Michael Caine. Jest to opowieść o odkrywcach, o ludziach i o miejscach, którzy pokonują granice do tej pory przekraczające ludzkie możliwości podróżowania w czasie i przenoszą się do innego wymiaru, wykorzystując zakrzywienie w czasoprzestrzeni.

Cooper (Matthew McConaughey) jest byłym pilotem i inżynierem, który, aby przeżyć, zajmuje się uprawą zboża. Planeta została spustoszona przez burze piaskowe, całe rolnictwo upada, a zapasy żywności w zastraszającym tempie zaczynają się kurczyć. Podczas jednej z takich burz, Cooper i jego uzdolniona córka Murphy (Mackenzie Foy), otrzymują tajemniczą wiadomość, która w konsekwencji prowadzi do tajnej misji. Celem jest znalezienie nowego domu dla ludzkości. Zespół badaczy pod wodzą Profesora Branda (Michael Caine) poszukuje rozwiązania tego problemu w… kosmosie. W końcu pojawia się światełko w tunelu i odkrywają tunel czasoprzestrzenny, który umożliwia ludziom podróże międzygwiezdne i pokonywanie ogromnych odległości w krótkim czasie. Cooper, Brand oraz Doyle (Wes Bentley) będą pierwszymi, którzy ten tunel sprawdzą.

Ogromnym plusem filmu jest to, że reżyser konsekwentnie odmawiał kręcenia kamerą cyfrową, przez co nadał obrazowi oryginalną fakturę, tworząc efekt bardzo rzadko obecnie spotykany. Przykładem może być np. lot w kosmos, który ogląda się niczym archiwalne materiały z misji Apollo, czy sekwencje dokowania w przestrzeni kosmicznej. Dodatkowo to, co Christopher Nolan stara się osiągnąć na poziomie „filmów międzygwiezdnych”, to mistrzostwo świata, gdyż tylko on jest w stanie to zrobić. Wszyscy inni filmowcy, bez względu na ich talent, są niestety przykuci do wcześniejszych ustalonych marek. Nolan jest jednym z niewielu reżyserów, którzy mają taki talent i zasoby, aby zrobić na widzach tak ogromne wrażenie.

Co do muzyki, to jak zapewne się domyślacie, zajął się tym nikt inny, jak sam Hans Zimmer, ośmiokrotnie nominowany do Oscara (zdobył jednego za Króla Lwa) i tyle samo razy do Złotych Globów (2 statuetki) i Grammy (też dwie nagrody). Współpracował już z Nolanem przy kilku projektach, takich jak chociażby wcześniej wspomniana Incepcja czy trylogia o Mrocznym Rycerzu.

Cóż więcej mogę napisać – fakty chyba przemawiają same za siebie. Złota obsada, wspaniały scenariusz i reżyseria oraz klimatyczna muzyka Zimmera sprawiają, że widowisko ogląda się z zapartym tchem. Widok galaktyki jest nie do opisania! Ja już miałem przyjemność zobaczyć najnowszy film Nolana, ale jeżeli Wy nadal się zastanawiacie czy warto, to z pełną odpowiedzialnością oraz świadomością odpowiadam: tak, jak najbardziej! Jest to czysta kwintesencja gatunku s.f.


#gajderia #gajderiamagazine #Interstellar #film #czasopismo #grudzień #archiwum






via Tumblr http://ift.tt/1w3ij3V

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz